Christina Perri - A Thousand years
,,Heart beats fast
Colors and promises''*
Stała na środku ośnieżonych błoni, a
śnieg prószył i prószył. Wyglądała przepięknie. Brązowe włosy opadały falami na
plecy, sylwetka była smukła, a cera blada. Z dala przypominała porcelanową
figurkę, którą najdelikatniejszy dotyk mógłby skruszyć.
,,How to be brave
How can I love when I'm afraid
To fall
But watching you stand alone
All of my doubt
Suddenly goes away somehow"
Toczyła się w niej wewnętrzna walka, która uniemożliwiała jej wykonanie jakiegokolwiek ruchu. Czy kochała Draco? Z pewnością, znała go od tylu lat, ale wtedy towarzyszyły jej całkowicie inne uczucia co do jego osoby. Ale wtedy kiedy trzymał ją w ramionach wszelkie niepewności znikały.
,,Time stands still
Beauty in all she is''
Beauty in all she is''
Czy kochał ją? Możliwe. W jego głowie
panował istny natłok myśli. Nie widział jej od popołudnia, zresztą nie tylko
on. Martwił się o nią. Była taka piękna zewnętrznie jak i wewnętrznie, a
zarazem tak krucha niczym porcelana. Wyszedł, musiał ją znaleźć.
,,I will be brave
I will not let anything
Take away
What's standing in front of me
Every breath,
Every hour has come to this"
I will not let anything
Take away
What's standing in front of me
Every breath,
Every hour has come to this"
Szedł szybkim krokiem, nie zbaczając na nic. Przed
spotkaniem z nią, musiał jeszcze raz wszystko przemyśleć. Ona była jego
nadzieją oraz muzą. To ona pierwsza wyciągnęła rękę w jego stronę. A on już w
tamtej chwili poczuł że zmieni ona dużo w jego życiu. Przypomniał sobie jak
pierwszy raz zaprosił ją do Hogsmende. Potter zakrztusił się sokiem dyniowym,
Wesley spadł z ławki, młoda Wesley znając życie zaczęła snuć jakieś romansidła, Blaise dostał
ataku śmiechu z komiczności sytuacji, a ona uśmiechnęła się najpiękniej jak
tylko mogła i zgodziła się. Odszedł całkowicie oszołomiony. W tamtej chwili nie
był pewny czy kiedykolwiek wybaczy mu wszystkie krzywdy które jej wyrządził,
ale mylił się, wybaczyła.
,,I have died everyday
Waiting for you
Darling, don't be afraid
I have loved you for a
Thousand years
I'll love you for a
Thousand more"
Waiting for you
Darling, don't be afraid
I have loved you for a
Thousand years
I'll love you for a
Thousand more"
Myśli ustały gwałtownie, gdy zobaczyła go idącego szybkim krokiem przed siebie, lecz nagle ustał i odwrócił się. Zobaczył ją. Patrzył na nią wzrokiem pełnym pożądania, zatroskania i jeszcze z czymś czego nie potrafiła określić. Jakaś cząstka niej mówiła że z miłością. Na pewno się myliła, wiążąc się z nim, wiedziała że nie był nauczony do miłości. Była gotowa czekać na niego wiecznie, ponieważ już dawno oddała bezpowrotnie mu serce.
,,One step
closer"
Szedł, a w jego oczach mrugnęła
drobna osóbka, stojąca na środku błoni. Stanął i odwrócił się. To była ona, jak
zwykle piękna, chociaż teraz jej nieskazitelnie blada cera, była lekko
zarumieniona od mrozu. W tej chwili pragnął jej jak nigdy dotąd.
Chociaż zaczął bardziej się o nią obawiać, aby się ciężko nie
rozchorowała. Co jej do cholery odstrzeliło, aby być na błoniach w taki mróz. W
przypływie chwili zrozumiał co czuł do niej przez jakiś czas. Bezgraniczną miłość.
Nie potrafił zidentyfikować wcześniej tego. Miał jej tyle do powiedzenia.
Rodzice wysłali wiadomość, że zapraszają Hermione na święta Bożego
Narodzenia do siebie. Ale czy się zgodzi? Na pewno, w tej chwili nie miała
już odwrotu. Właśnie powierzył jej serce. Ocknął się z rozmyślań i spostrzegł
że stoi na środku korytarza jak kołek. Ruszył w jej kierunku. Kiedy był już
przy niej nie wahał się, pocałował ją, a ona oddała mu pocałunek.
,,And all along I believed
I would find you
Time has brought
Your heart to me
I have loved you for a
Thousand years
I'll love you for a
Thousand more"
Ich pocałunek wyrażał wszystkie głęboko skryte uczucia, które tłumili do siebie od jakiegoś czasu. Wiedzieli, że odnaleźli w sobie pokrewne duszę i powierników swoich serc. Nie po raz pierwszy robili widowisko na oczach Hogwartu. Wyglądali jakby ktoś wyciągnął ich z bajki braci Grim. Harry czuł się szczęśliwy, że jego przyjaciółka znalazła miłość życia. Ron musiał oboleć stratę dziewczyny, która mu się podobała. A Ginny rozmarzona wtuliła się w ramiona Blaise'a, który opierał się o filar. Od dawna wiedział, że tych dwoje coś do siebie ciągnie. Długo nad tym nie rozmyślał, w końcu sam musiał zająć się swoją gryfonką. Uwielbiał oryginalne zakończenia, a te właśnie takie było.
***************************************************************
* Christina Perri - A Thousand Years
Życzę dużo szczęścia, radości ,
prezentów oraz ciepła rodzinnego w tę święta i aby nadchodzący Nowy Rok był
dużo lepszy od obecnego
Aria
Boskie. Powinnaś pisać scenariusze i tworzyć filmy. Z chęcią obejrzałabym dobry film. :**
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt. ;****
Czekam na następną notkę. ;)