niedziela, 14 lutego 2016

Last goodbye


”We never said that we would be perfect
We only said that we d’try
And when you said that we were forever,
I guess that’s just another lie
Let me sleep right through your fingers,
I hope you know it’s real this time,
You know that I said I’ll never come home for a last goodbye” *


   Jak głęboko upadliśmy walcząc. Gdzie się podziały nasze ideały, dziecięce marzenia. Otwarte drogi oraz szerokie horyzonty.  Zatraciliśmy je? Gdzie i kiedy?
Czy wszystko runęło przez nasz upór? Chciałabym ci powiedzieć, że cie kocham. Ale już nie potrafię, wybacz mi, że nie słuchałam cię, a kiedy potrzebowałeś mnie najbardziej, odepchnęłam. Może za nasz koniec powinnam winić siebie. Za swój durny altruizm, za to, że inni byli ważniejsi od ciebie.
Chciałam być z tobą na wieki, ale widocznie w naszym przypadku „zawsze” nie jest wieczne.
   Czy takie było nasze przeznaczenie? Kochać i nienawidzić jednocześnie siebie nawzajem. Czy musieliśmy się ranić tak mocno, aby dotrzeć do tego punktu w którym się znajdujemy teraz. Czy nie mogliśmy odpuścić? Chociaż raz?
Czy dobrze wybraliśmy? Wszystko mogło potoczyć się inaczej, gdybyśmy słuchali siebie nawzajem. Gdzie te ogniwo, które ożywiało uczucie pomiędzy nami? Czy przepadło razem z nami?
   Tak wiele chciałabym ci teraz przekazać, szkoda tylko, że już jest za późno. Gdyż czasu nie cofniemy, a przyszłości nie podporządkujemy.
   Jednak, po dłuższym namyśle, uważam, że dobrze się stało. Bo gdyby ci zależało to byś walczył, prawda?  Nie pozwoliłbyś mi odejść i nie powiedział tamtych słów. Słów, które przebiły mnie niczym sztylet i dały początek naszej przegranej.  Mogłabym przeklinać los za to , że cie poznałam. Ale tego też nie potrafię, bo były momenty dla których mogłabym oddać życie. Momenty, dzięki którym czułam, że żyje. Pewnie brzmię żałośnie w twoich oczach. Może nawet moja osoba już  cie więcej nie obchodzi . Szczerze powiedziawszy nie zdziwiłabym się.
   I chociaż mam łzy w oczach pisząc to, wiem, że robię dobrze. Ten list jest moim wewnętrznym katharsis . Niemą spowiedzią, wyznaniem grzechów, tego co nie pozwalało mi ruszyć do przodu. Tym co dusiło od środka, zabijając każdego dnia. Wiem, że po przeczytaniu tego znienawidzisz mnie jeszcze bardziej. Zwalisz cała winę na mnie, tak jak miałeś to w zwyczaju robić. Obwiniać mnie za swoje niepowodzenia. Jednakże, gdzieś tam w głębi serca  wierzę, że zrozumiesz. I spotykając się ze mną za kilka lat, nie odwrócisz wzroku. Uśmiechniesz się tym swoim specyficznym uśmiechem, dając mi do zrozumienia, że wybaczyłeś nam.  
   Tak  trudno napisać mi ‘’żegnaj’’, wiesz doskonale, że nienawidziłam takich pożegnań, bo były dla mnie schematyczne, zbyt  puste w swojej wiarygodności. Może miałeś racje względem mnie? Może i nie byłam stworzona do miłości, aczkolwiek to dla ciebie zrobiłam ten wyjątek  i pokochałam…

Z nadzieją, że kiedyś to przeczytasz
Twoja …


***************
*Miley Cyrus – Last Goodbye