Pewien blondyn siedział przy barze,
rozkoszując się ognistą whisky. Miał w poważaniu cały ten bal maskowy,
organizowany przez Dumbledore'a na sylwestra. Dawny on z pewnością zarywałby
do dziewczyn ale teraz najzwyczajniej na świecie nudziło mu się. Za kilka
godzin mieli wybierać króla i królową balu, gdzie z pewnością wygra. Czuł, że
ta noc dopiero się zaczyna.
Usiadł koło niej, lecz jego uwagę przykuło dwóch debili, którymi okazali się Ron i Teodor, którzy darli się na całe gardło, że rozniosą salę w pył i dwie siostry Greengrass, biegnące tuż za nimi. Po chwili zauważył również Blaise'a idącego z Ginewrą w ich kierunku. Był wściekły nawet Weasley dobrze się bawił. Poczuł ból w żebrach i odwrócił się w kierunku Granger która potępiała go wzrokiem. Uśmiechnął się. Wziął do ręki szampana i zaczął wszystkim rozlewać po lampkach. Wznieśli toast, aby im wszystkim się poszczęściło w Nowym Roku. Z jego ust nie schodził uśmiech, może nie było jeszcze za późno na to aby odzyskać Hermione.
,,Carry me home tonight
Just carry me home tonight"
,,Tonight
We are young
So let's set the world on fire
We can burn brighter than the sun"
*************************************************************
*Fun feat Janelle Monae - We Are Young
Życzę zabawy do rana, pysznego szampana, dużo szczęścia i miłości. A co najważniejsze spełnienia wszystkich marzeń w Nowym Roku
,,My friends
are in the bathroom getting higher than the Empire State"
Rozejrzał się po sali, nic ciekawego się nie
działo. Zabini pół godziny temu zniknął w tłumie z młodą Weasleyówną. Pansy
tańczyła z Potterem. Astoria i Daphne szukały Nott'a i Weasleya, którzy
wciągali coś w łazience. A on za towarzyszkę tej nocy miał ognistą whisky.
,,My lover she's waiting for me just across
the bar
My seat's been taken by some sunglasses asking bout a scar, and
I know I gave it to you months ago
I know you're trying to forget
But between the drinks and subtle things
The holes in my apologies, you know
I'm trying hard to take it back"
Brakowało jeszcze jej. Zaczął się
rozglądać, a jego wzrok padł na brunetkę, która miała do twarzy przypiętą
czarna maskę, a na sobie czarną sukienkę przed kolano z koronki. Wyglądała
olśniewająco, z resztą jak zawsze. Siedziała przy dziesięcioosobowym stoliku, a
w tym momencie przysiedli się do niej Harry i Pansy. Zaczęli ją o coś
wypytywać, odwróciła od nich wzrok i skierowało go prosto na niego, uśmiechnęła
się życzliwie. Kochał te jej uśmiechy. Kiedyś Hermiona Granger była jego, ale
nie teraz. Odeszła od niego przez jeden głupi błąd, który popełnił. Gdyby mógł
cofnąć czas, to z pewnością byliby teraz razem. Pansy go zauważyła i machnęła
ręką dając znak aby przysiadł się do nich. Zgodził się i tak
nie miał nic lepszego do roboty. Skierował się w ich stronę.
,,But our friends are back
So let's raise a toast
'Cause I found someone to carry me home"
So let's raise a toast
'Cause I found someone to carry me home"
Usiadł koło niej, lecz jego uwagę przykuło dwóch debili, którymi okazali się Ron i Teodor, którzy darli się na całe gardło, że rozniosą salę w pył i dwie siostry Greengrass, biegnące tuż za nimi. Po chwili zauważył również Blaise'a idącego z Ginewrą w ich kierunku. Był wściekły nawet Weasley dobrze się bawił. Poczuł ból w żebrach i odwrócił się w kierunku Granger która potępiała go wzrokiem. Uśmiechnął się. Wziął do ręki szampana i zaczął wszystkim rozlewać po lampkach. Wznieśli toast, aby im wszystkim się poszczęściło w Nowym Roku. Z jego ust nie schodził uśmiech, może nie było jeszcze za późno na to aby odzyskać Hermione.
,,Carry me home tonight
Just carry me home tonight"
- Granger, zatańczymy? – Zapytał.
- A mam wybór? – Uśmiechnęła się.
- A jak myślisz. - Wstał, podając
jej rękę. Poszli na parkiet. Bił od niej nieznany mu dotąd blask.
- Więc do czego dążysz?
- Abyś wróciła do mnie.
- A czego oczekujesz w tej
chwili?
- Przebaczenia.
- Przecież przebaczyłam ci już
dawno temu. - W tym momencie zatrzymali się spoglądając sobie w oczy.
,,Tonight
We are young
So let's set the world on fire
We can burn brighter than the sun"
- Dziesięć! - Zaczęło
się odliczanie do Nowego Roku.
- Myślałem, że.. – Zaczął.
- Zacznijmy od tego, że nie myślisz.
- Przerwała mu.
- Dziewięć! - Coraz
więcej osób zaczęło się dołączać.
- Nadal mnie
kochasz? - Zapytał z błyskiem w oczach.
- Tak, a ty?
- Spytała z łzami w oczach.
- W każdej
sekundzie
- Osiem!
- Zaczniemy od nowa? - Zapytali
równocześnie.
- Tak. - Jak zapytali tak i
odpowiedzieli.
- Siedem!
Przyciągnął ją do siebie i namiętnie
pocałował, tak jakby jutra miało nie być.
- Sześć!
- Myślisz, że tym razem im się uda?
- Zadała pytanie rudowłosa dziewczyna szatynowi, który ją obejmował.
- W stu procentach, kochanie. - Odpowiedział
jej z błyskiem w oczach.
- Pięć
- A nam Blaise?
- A kochasz mnie Ginny?
- Przecież wiesz, że tak
- To masz odpowiedź, skarbie - I
ponownie zatopił się w jej ustach.
- Cztery
- Harry, kocham cię.
- Pansy, ja ciebie również.
- Trzy
- Nott?
- Yhm?
- Widzisz to co ja?
- Taa…
- Co my w ogóle braliśmy?
- Nie wiem Weasley, z reszta już
nigdy więcej tego nie wezmę.
- Myślisz, że to skutki uboczne?
-A jak inaczej to wytłumaczysz.
- Dwa
- Albusie, czy to był dobry pomysł?
- Minerwo, nie przesadzaj. Są
jeszcze młodzi.
- Nie zaprzeczam, ale ja ich dzieci
nie mam zamiaru uczyć.
- Ja również zgadzam się z Minerwą.
Nie mam zamiaru wylecieć w powietrze na lekcji.
- Severusie jeszcze ty. Nie
przesadzajcie, uśmiechnijcie się i cieszcie Nowym Rokiem. - Powiedział
Dumbledore z dobrotliwym uśmiechem na ustach.
- Jeden
Dla jednych ta noc się już
kończyła, a dla drugich dopiero rozpoczynała. Więc czego mogli chcieć więcej od
życia. Ten rok miał rozpocząć całkowicie nowy etap w ich życiu. Wiedzieli,
że ta noc z pewnością zapadnie im wszystkim w pamięci.
,,So if by the time the bar closes
And you feel like falling down
I'll carry you home tonight"
And you feel like falling down
I'll carry you home tonight"
- Jestem padnięta. - Z dala można
było usłyszeć jęki ładnej szatynki, która nie miała już siły iść, więc podeszła
do ściany i osunęła się po niej.
- Nie marudź. Ej, Hermiona wstawaj!
- Zbulwersował się widząc ją siedzącą na podłodze i opartą o ścianę z
szelmowskim uśmiechem. - Sama tego chciałaś. - Podszedł do niej i wziął ją w
ramiona i już wiedział gdzie ją zaniesie. Oczywiście do własnego dormitorium.
- Draco postaw mnie, w tej chwili postaw! - Ponownie było słychać
wrzaski. Ale czy to było ważne w tym momencie?*************************************************************
*Fun feat Janelle Monae - We Are Young
Życzę zabawy do rana, pysznego szampana, dużo szczęścia i miłości. A co najważniejsze spełnienia wszystkich marzeń w Nowym Roku
Aria